Każdy, kto zajmuje się uprawą roślin wie, jak ciężka jest walka z chwastami. Próbujemy różnych metod, by zwalczyć tych niechcianych gości, nie każda jednak jest skuteczna. Niestety zdarzają się i takie, które mają negatywny wpływ właśnie na rośliny uprawne.
Szkodliwość
Chwasty zabierają plonom miejsce, składniki pokarmowe, a nawet słońce i wodę, nie pozwalając tym samym na rozwój roślin uprawnych. Niektóre z nich mogą nawet uszkodzić maszyny rolnicze. Zdarzają się i takie, które są trujące zarówno dla zwierząt i ludzi. Niedawno wiele osób zmagało się z tak zwanym barszczem Sosnowskiego, który jest wysoce toksyczny i niebezpieczny. Niestety, chwasty bardzo trudno usunąć. Szczególne problemy sprawiają te posiadające podziemne rozłogi. W ich przypadku samo wyeliminowanie części nadziemnej w niczym nie pomoże, ponieważ rozłóg z pewnością będzie odrastał.
Jak zwalczać?
Oczywiście najlepiej jest zapobiegać pojawieniu się chwastów. Zanim zajmiemy się zasianiem roślin spulchnijmy ziemię. Dzięki temu uda nam się wyeliminować najsłabsze chwasty. Jeśli będziemy mieli szczęście i przez kilka dni pogoda będzie słoneczna chwasty wyschną. Co innego w przypadku deszczu, wtedy istnieje prawdopodobieństwo odrastania. Najlepiej jest po prostu zebrać wyrwane rośliny. Niektórzy dla bezpieczeństwa stosują tak zwaną „ściółkę”, która ma chronić glebę przed pojawieniem się chwastów. Do tego celu wykorzystuje się skoszoną trawę lub bardzo popularną w przydomowych ogródkach korę. Specjalna włóknina również może się sprawdzić, najlepiej działa ona jednak w połączeniu z wyżej opisaną ściółką.
Gdy nic nie pomaga…
W sytuacji, gdy zachwaszczenie jest duże, powinniśmy sięgnąć po specjalne preparaty. Znajdziemy je na stronie Syngenta.pl. Najbardziej popularne i jednocześnie bardzo skuteczne są herbicydy. Są one na tyle silne, by wniknąć aż do korzeni i dzięki temu spowodować obumarcie chwastu. Bardzo ważne jest jednak, aby oprysk był wykonywany w odpowiednich warunkach. Nie powinno wiać, a dzień musi być słoneczny. Pierwsze efekty możemy zauważyć po paru dniach, a przez ten czas najlepiej nie wykonywać żadnych prac na danym terenie.
